niedziela, 31 sierpnia 2014

Spotkanie mam w Figlach Miglach czyli z czego cieszy się matka.

Lena z "Matki wygodnej" organizuje, integruje, załatwia, pisze, zdobywa sponsorów i ogarnia swoich dwóch chłopaków:)

Organizuje spotkania dla mam  - udało mi się po raz pierwszy na takim pojawić z Ni w Figlach Miglach w Panoramie.
Figle Migle to mały, ale przyjazny i kolorowy plac zabaw dla dzieciaków połączony z częścią kawiarnianą. My rozmawiałyśmy sącząc latte a dzieciaki  szalały na placyku, robiły hawajskie naszyjniki z bibuły i ochoczo poddawały się zabiegowi malowania twarzy.
Ponieważ panie spełniały każde życzenie dzieci, Nina opuściła placyk jako czerwony kotek wyglądając bardziej jak Darth Maul ze Star Wars skrzyżowany z Hello Kitty.


Coś w ten deseń:)):





A co cieszy matkę w takim miejscu?

Chwila dla siebie.
Kawa.
"Sprzedanie dziecka" bez wyrzutów sumienia na godzinkę ze świadomością, że fajnie spędza czas.

(Nina zajęła się gotowaniem na ikeowskiej kuchence i przynosiła mi co chwila autorskie dania: herbatkę grzybową czy banany z malinami i czekoladą.)

Możliwość pogadania i to wcale nie o dziecięcych tematach.
Przyznanie się, że w powrocie do szkoły i przedszkola jest coś fajnego - dzieci padają jak betki o ósmej wieczorem i rodzic ma dwie godziny czasu więcej na pożyteczne rzeczy. Albo na radosne obijanie się.
Spotkanie innych kobiet. Niekoniecznie pod szyldem "matka". 
Wystrzelenie się na chwilę z codzienności. (zaproszona kosmetyczka z Glamshine kusiła nas opisami zabiegów urodowych:)

A co ciekawe - grupowa konstatacja, że w swoim otoczeniu wiele z nas nie ma ludzi z dziećmi. Że miasto czasem alienuje i że fajnie tę alienację przełamać takimi spotkaniami.











post signature

3 komentarze:

  1. widać że przyjemne miejsce, i jak zwykle zazdroszczę spotkania Mam ;) a w Poznaniu nigdy nie byłam

    OdpowiedzUsuń
  2. Niezmiernie miło, było Cię poznać. Bardzo energiczna z Ciebie osoba :))
    Widzimy się niebawem.

    OdpowiedzUsuń
  3. @Iza - pozdrawiam!!
    @Lena - Tak naprawdę jestem nieśmiała, tylko jak się zestresuje robię się gadatliwa:)

    OdpowiedzUsuń