środa, 13 listopada 2013

"Ho, ho, ho!" czyli Early Christmas Attack. Patenty i pomysły na prezenty i aktywności DIY.

Jest 12 listopada.

Już dawno po Halloween i po Wszystkich Świętych.
Na Moich wypiekach pojawił się przepis na gwiazdki 3D 
W Ikei na stoiskach przy kasach już w październiku widziałam ozdoby świąteczne.
Kilka dni temu ruszyła kampania świąteczna Empiku a wystawy sieciówek już mają odpowiednie dekoracje.

A zatem w mojej głowie jak co roku pojawiły się myśli o Bożym Narodzeniu...
Już za parę dni zacznie się zakupowy szał i świąteczne kampanie.

Ja zaś jak co roku myślę przede wszystkim o świątecznych konfiguracjach, koligacjach i konfabulacjach... Gdzie, z kim, jak, dlaczego.
Kiedy jesteś dorosły, wszystko przestaje być całkiem proste jak oczekiwanie na pierwszą gwiazdkę.
I cała ta atmosfera powszechnej komercyjnie opakowanej szczęśliwości i owczego pędu czasem wręcz irytuje.

Dlatego w tym roku (jak co roku!) chcę wszystko załatwić i zorganizować szybciej, bardziej na spokojnie.
Przemyśleć sobie pewne sprawy.
I zorganizować je.

A to także dlatego, że chcę w dużej mierze wykonać symboliczne prezenty własnoręcznie i pomyśleć o tym "co dla kogo".
Bo takie wymyślanie i tworzenie, pakowanie i obdarowanie jest w tym wszystkim najfajniejsze.
No może poza radością obdarowanego, zwłaszcza dziecka.

Jak co roku chcę, żeby Nina zapamiętała właśnie tak święta. Poprzez chwile, zapachy, wspólnie spędzony czas. To chyba pierwsze święta kiedy będzie już świadoma i będzie aktywnie w nich uczestniczyć.

Los różnie nam się plótł i plecie. Rok temu spędziliśmy święta tylko w trójkę.
I wiecie co? "THAT SUCKS!!"
Po tych doświadczeniach myślę, że święta muszą koniecznie spędzone być stadnie. No chyba, że masz już rodziny, ludzi serdecznie dosyć na co dzień i emigracja wewnętrzna czy realna jest wskazana... My zawsze jesteśmy tylko w trójkę i zwyczajnie mi brak tego rodzinnego zamieszania.

Na dodatek kilka dni temu wypożyczyłam z biblioteki dla Boże Narodzenie w Bullerbyn i zakochałam się w przepięknych retro ilustracjach pokazujących prawdziwą magię tkwiącą w prostocie i byciu razem. Ninka też była zachwycona.





Jako, że mi się o tym wszystkim pomyślało, poniżej zamieszczam linki do fajnych moim zdaniem pomysłów świątecznych. Zobaczcie kilka z nich poniżej.

CZAS SPĘDZONY Z MAŁYM DZIECKIEM




PREZENTY HAND MADE



PREZENTY KULINARNE




Podzielicie się swoimi patentami?

P.S U nas kilkudniowa wysoka gorączka Ni okazała się być nie wirusem, ale podłą anginą:( Nareszcie jednak po tej męczarni z kąpielami chłodzącymi i okładami już wiemy co jej jest i działamy.

6 komentarzy:

  1. Super pomysły! Na pewno wykorzystam origami świąteczne, brakowało mi zadań do kalendarza adwentowego :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe kiedy Dzieci z Bullerbyn znajdą się na indeksie ;) Patriarchalny model rodziny, wpychanie dzieci w narzucone z góry role genderowe, brak edukacji seksualnej, zacofany model rodziny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pff, powtórzyłem się brzydko z tym modelem, a edytować nie można ;)

      Usuń
  3. w zeszłym roku u nas w domu królowały prezenty ręcznie robione i mam nadzieję, że w tym roku uda się to powtórzyć:)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne pomysły, skorzystamy z linków na pewno :) w zeszłym roku robiliśmy sporo ozdób i prezentów :)
    Też lubimy tę książkę, w zeszłym roku robiliśmy takie serca jakie są na choince dzieci z Bullerbyn, "przepis" na nie jest w książce (jednej z moich ukochanych) Rok z Linneą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za miłe słowo:) Natalijko - mam Rok z Linneą, zaraz sprawdzę przepis:)

    OdpowiedzUsuń