wtorek, 30 grudnia 2014

Va'esse deireádh eap eigean...

Va'esse deireádh eap eigean... 
Czyli po elficku wg Andrzeja Sapkowskiego i sagi o Wiedźminie - coś się kończy, coś się zaczyna.

Koniec roku nie był łaskawy i to nie tylko dla mnie ale i mojego otoczenia.
Prawdę mówiąc obfitował w całkiem obrzydliwie beznadziejne zdarzenia.
Stąd zupełna niechęć do blogowania, które wydawało się w tym okresie zupełnie niewłaściwe i płaskie jak powierzchnia mózgu popularnych celebrytów.

Odezwały się prawa Murphy'ego a zwłaszcza 25te: Wszystkie sprawy szlag trafia jednocześnie.

Oczywiście, zawsze jest jakieś wyjście. Ale jak mówi Murphy: Najlepsze wyjście jest zawsze zaminowane.
 
Dlatego trzeba nastawić się na działanie i wejść w paszczę lewa z piką w pozycji bojowej. Co też czynię, podejmując wyzwania.
 
Widoczny minusowy efekt stresorów to hurtowe gubienie przeze mnie włosów.
Za chwilę będę przypominać zmartwionego Golluma :D

http://media.veryfunnypics.eu/2014/02/funny-pictures-gollum-valentines-day-be-my-precious.jpg

Nie dajcie się, dbajcie o zdrowie i bliskich, pielęgnujcie przyjaźnie, bądźcie aktywni na wielu polach. I do przeczytania w przyszłym roku, oby.
 
 
post signature 
 
 

1 komentarz:

  1. Trzymamy kciuki za powodzenie. Spokojnego Nowego Roku.

    OdpowiedzUsuń