Kot królem Polski czyli wystawa kotów w Arenie
Dawno mnie tu nie było.
Nikt nie zauważył, poza mężem, który znacząco zostawiał mi otwartego na stronie bloga laptopa:)
Ale jestem na chwilkę.
Wczoraj zaś wybrałyśmy się z Niną na wystawę kotów do poznańskiej Areny.
Spędy tego typu to doskonałe miejsce do obserwacji socjologicznych.
Koty oczywiście są przepiękne, ale cała impreza to czysta eugenika. Przynajmniej w moich laickich oczach.
Zwierzaki są mierzone według ścisłych kryteriów. Obserwowałam eksperckie oceny główek, ogonów, tułowia, reakcję na bodźce (de facto skupianie uwagi na patyczku z przywiązanymi tasiemkami) itd.
A do tego - niesamowite wysiłki zakochanych w pupilach właścicieli, by koty wyglądały na miss i misterów świata. Spraye, odżywki, szczotki i inne cuda aż furczały.
Można było podsłuchać rozmowy z kotami: "No i co zrobiłaś, co zrobiłaś kochanie? Ja Cię robię na bóstwo, a ty się potargałaś!" (do czesanego dobre dziesięć minut kociaka z puszystą sierścią, który ośmielił się polizać futerko).
Oczywiście wszystkiemu towarzyszyła przyjazna atmosfera miłości do zwierzaków, ale myślę że podskórnie - także wielka rywalizacja i czasem nutka pewnego szaleństwa.
Nie da się ukryć, że mam skojarzenia z wyborami małych miss (peagants) w USA.
Zwierzaki podobnie jak dzieci są bezwolne, poddawane licznym zabiegom i wożone od konkursu do konkursu. A do tego traktowane jak królowie świata. Królowie zamknięci w złotych klatkach, wystawieni na widok gapiów. Takich jak my z Ni de facto...
Otoczka eventu to biznes związany z hodowlą kotów rasowych (na pewno jest tak w przypadku i innych zwierząt). Stoiska z super odżywkami, kocia odzież i gadżety, zabawki a nawet poezja o kotach:)
Po tym co zobaczyłam, nie mam wątpliwości, dlaczego mówi się, że kot posiada człowieka - a nie na odwrót.
Ze zmrużonymi oczami, leniwie, z dystansem koty poddawały się zabiegom zakochanych właścicieli. W kocich oczach musieli oni wyglądać na bardzo malutkich.
Jaki przecudny kot bengalski!!!!!!
OdpowiedzUsuńNieobecnosc zostala zauwazona! Czekamy z Karolka na kolejne wpisy, i pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńAnia
No nareszcie! Już widziałam oczyma wyobraźni jakieś straszne rzeczy.
OdpowiedzUsuńHalo! Nie można tak robić, że się pisze i nagle się przestaje. Ludzie tu czekają i martwią się o Was.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Patrycja
Dzięki kochane, zaraz coś skrobnę
OdpowiedzUsuń